Piekłam nie raz i nie dwa ten chleb. Smaczny i zdrowy, z dużą ilością ziaren.
Trochę z powodu braku wszystkich dodatków powstała wersja bardziej okrojona, ale również smaczna.
Na 1 bochenek :
500 g. mąki krupczatki
1/2 szklanki otrąb pszennych
łyżka siemienia lnianego
łyżka sezamu
łyżka pestek dyni
opcjonalnie : łyżka maku i łyżka ziaren słonecznika ( tak jest w oryginalnym przepisie )
woda : 375 ml ( jeśli dodacie do swojego ciasta mak i słonecznik należy zwiększyć ilość wody do ok. 400-420 ml)
łyżeczka soli
łyżka cukru
15 g. świeżych drożdży
Do średniej miski należy przesiać mąkę, dodać pozostałe suche składniki, wkruszyć drożdże i całość zalać wodą - wodę dolewaj stopniowo, ciasto powinno być luźne, ale niezbyt rzadkie. Całość należy wyrobić dość krótko, po czym odstawić do wyrastania w ciepłe miejsce - na około 1h.
Po tym czasie ciasto należy odgazować i przełożyć do natłuszczonej i wysypanej otrębami pszennymi keksówki.
Piekarnik nagrzać do 200 stopni, wstawić ciasto i piec około godzinę lub do czasu aż skorka nabierze brązowego koloru.
Studzić na kratce.
Chlebek - jak to drożdżowy - najlepszy tego samego dnia po upieczenie. Powinien zachować świeżość do 2 dni.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chleby na drożdżach. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chleby na drożdżach. Pokaż wszystkie posty
30 listopada 2015
21 listopada 2015
Chleb na wodzie z ogórków kiszonych
Chleb na wodzie z ogórków - ale jak to :) A no tak to. Zainspirowany przepisem z bloga weekendywdomuiogrodzie.blogspot.com.
Moi domownicy choć przyzwyczajeni do chlebów na zakwasie z wielkim entuzjazmem przyjęli do jadłospisu ten chlebek. Pomimo, że drożdżowy jednak miąższ jest miękki i się nie kruszy. Wiadomo - najlepszy zaraz po upieczeniu, ale śmiało zachowuje świeżość do 2 dni.
Proporcje :
400 g. mąki pszennej typ 650
375 ml wody z ogórków kiszonych
10 g. świeżych drożdży lub 2 łyżeczki drożdży instant
łyżeczka cukru
Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy pokruszone drożdże oraz cukier. Wlewamy wodę, stopniowo - ciasto powinno być raczej luźne. Całość wyrobić chwilę, przykryć miskę folią aluminiową i odstawić na około 1,5 - 2 h w ciepłym miejscu.
Po tym czasie ciasto odgazować - wbić w nie pięść i przełożyć do naoliwionej blaszki ( u mnie keksówka )
Odstawiamy pod przykryciem na około 30-40 minut lub do czasu aż wyraźnie podwoi objętość.
Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni i pieczemy około 40 minut. *
* czas pieczenia może być krótszy lub dłuższy w zależności od posiadanego piekarnika
Smacznego !!
Moi domownicy choć przyzwyczajeni do chlebów na zakwasie z wielkim entuzjazmem przyjęli do jadłospisu ten chlebek. Pomimo, że drożdżowy jednak miąższ jest miękki i się nie kruszy. Wiadomo - najlepszy zaraz po upieczeniu, ale śmiało zachowuje świeżość do 2 dni.
Proporcje :
400 g. mąki pszennej typ 650
375 ml wody z ogórków kiszonych
10 g. świeżych drożdży lub 2 łyżeczki drożdży instant
łyżeczka cukru
Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy pokruszone drożdże oraz cukier. Wlewamy wodę, stopniowo - ciasto powinno być raczej luźne. Całość wyrobić chwilę, przykryć miskę folią aluminiową i odstawić na około 1,5 - 2 h w ciepłym miejscu.
Po tym czasie ciasto odgazować - wbić w nie pięść i przełożyć do naoliwionej blaszki ( u mnie keksówka )
Odstawiamy pod przykryciem na około 30-40 minut lub do czasu aż wyraźnie podwoi objętość.
Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni i pieczemy około 40 minut. *
* czas pieczenia może być krótszy lub dłuższy w zależności od posiadanego piekarnika
Smacznego !!
9 września 2015
Chleb z dynią i imbirem
Sezon na dynię jest! A że dawno nie było wpisu o chlebie to jest okazja. Wiadomo, że wolałabym na zakwasie, ale niektórym chlebom nie wypada. Ten po prostu jest delikatny i taki ma być :)
Miąższ jest konkretny, skórka chrupiąca, posmak cytrynowy, środek nie kruszy się przy krojeniu.
300 g. pokrojonej w kostkę i ugotowanej dyni
1 cm kawałek startego świeżego korzenia imbiru ( lub 1/2 łyżeczki suszonego)
mąka - 400 g.
sól - szczypta
drożdże - 1 łyżeczka instant
cukier - 2 łyżeczki
jajka - 1 żółtko i 1 cale jajko
mleko - 4 łyżki
masło - 50 g. stopionego i przestudzonego
Pokrojoną dynię wrzuciłam do rondelka, zalałam wodą tak, aby pokryła wierzch, gotowałam do miękkości. Ostudziłam na sicie, zmiksowałam. Dodałam starty imbir.
Do miski przesiałam mąkę, dodałam drożdże, cukier, sól - wymieszałam. Dodałam roztrzepane jajka, puree z dyni, mleko i zmiksowałam mikserem. Użyłam wierteł ze spiralnymi końcówkami.
Miksowałam około 2 - 3 minuty, a następnie dodałam stopione masło. Całość zmiksowałam ponownie do czasu aż masło połączyło się z pozostałymi składnikami. Ciasto wyszło dość luźne.
Osobną miskę wysypałam mąką i przełożyłam do niej ciasto. odstawiłam pod przykryciem na około godzinę - aż ciasto wyraźnie podwoiło objętość.
Po tym czasie nagrzałam piekarnik do 180 stopni. Wysypałam blat mąką, poprószonymi mąką rękami przełożyłam ciasto i uformowałam okrągły bochenek. Przełożyłam go na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Zwiększyłam temperaturę do 200 stopni i piekłam około 45 - 50 minut, aż stał się rumiany z wierzchu.
U mnie jak to ostatnio bywa piekarnik gazowy, więc przy elektrycznym powinno być krócej.
Uwaga!
Dla mniej doświadczonych w pieczeniu - ciasto jest dość luźne i trudno z niego uformować okrągły bochenek, więc aby było łatwiej to zrobić można pominąć dodanie mleka lub przełożyć ciasto do foremki.
Miąższ jest konkretny, skórka chrupiąca, posmak cytrynowy, środek nie kruszy się przy krojeniu.
300 g. pokrojonej w kostkę i ugotowanej dyni
1 cm kawałek startego świeżego korzenia imbiru ( lub 1/2 łyżeczki suszonego)
mąka - 400 g.
sól - szczypta
drożdże - 1 łyżeczka instant
cukier - 2 łyżeczki
jajka - 1 żółtko i 1 cale jajko
mleko - 4 łyżki
masło - 50 g. stopionego i przestudzonego
Pokrojoną dynię wrzuciłam do rondelka, zalałam wodą tak, aby pokryła wierzch, gotowałam do miękkości. Ostudziłam na sicie, zmiksowałam. Dodałam starty imbir.
Do miski przesiałam mąkę, dodałam drożdże, cukier, sól - wymieszałam. Dodałam roztrzepane jajka, puree z dyni, mleko i zmiksowałam mikserem. Użyłam wierteł ze spiralnymi końcówkami.
Miksowałam około 2 - 3 minuty, a następnie dodałam stopione masło. Całość zmiksowałam ponownie do czasu aż masło połączyło się z pozostałymi składnikami. Ciasto wyszło dość luźne.
Osobną miskę wysypałam mąką i przełożyłam do niej ciasto. odstawiłam pod przykryciem na około godzinę - aż ciasto wyraźnie podwoiło objętość.
Po tym czasie nagrzałam piekarnik do 180 stopni. Wysypałam blat mąką, poprószonymi mąką rękami przełożyłam ciasto i uformowałam okrągły bochenek. Przełożyłam go na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Zwiększyłam temperaturę do 200 stopni i piekłam około 45 - 50 minut, aż stał się rumiany z wierzchu.
U mnie jak to ostatnio bywa piekarnik gazowy, więc przy elektrycznym powinno być krócej.
Uwaga!
Dla mniej doświadczonych w pieczeniu - ciasto jest dość luźne i trudno z niego uformować okrągły bochenek, więc aby było łatwiej to zrobić można pominąć dodanie mleka lub przełożyć ciasto do foremki.
6 września 2014
Chleb razowy z suszoną śliwką wersja II
Moim zdaniem ta wersja chleba z suszoną śliwką jest nieco lepsza, bardziej miękki środek, delikatniejszy. Ale to tylko moje zdanie, więc proponuje po prostu wypróbować. Z wyglądu jest podobny do wersji tylko na zakwasie.
Przepis jest prosty i nie powinien sprawiać problemów z wykonaniem. Trzeba tylko pamiętać, że zakwas powinien być aktywny - dokarmiony min. 10 godzin przed pieczeniem. Dotyczy to każdego chleba na zakwasie i każdego rodzaju zakwasu.
Wersja mieszana - zakwas + drożdże powstała w wyniku tego, że wyszło mi zbyt rzadkie ciasto i chleb nie wyrósł. Dlatego dodałam dodatkowe pół szklanki mąki i łyżeczkę drożdży. Szczegóły poniżej
Przepis :
Podany skład i wykonanie jest wersją pełną i ostateczną
Składniki :
2,5 szklanki mąki pszennej typ 650
1 szklanka mąki żytniej typ 2000 drobno mielonej
2 czubate łyżki gęstego zakwasu razowego żytniego
1 i 1/3 szklanki cieplej wody
łyżeczka soli
łyżeczka drożdży instant
100g ( około 13-14 sztuk ) suszonych śliwek wcześniej sparzonych, osuszonych i drobno pokrojonych
Wykonanie :
Mąkę pszenną przesiałam do miski, wsypałam mąkę żytnią i wlałam wodę i całość wymieszałam. ciasto jest raczej luźne.Odstawiłam na 15 minut. Po tym czasie dodałam zakwas, drożdże, sól i śliwki. Krótko wymieszałam tylko do połączenia składników. Odstawiłam łącznie na 30 minut - w połowie tego czasu krótko wyrobiłam.
Długą blaszkę 31x12x8 posmarowałam olejem i przełożyłam ciasto - odstawiłam do wyrastania.
Kiedy ciasto podwoiło objętość wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 210 stopni i piekłam 15 minut, temperaturę zmniejszyłam do 200 stopni i piekłam kolejne 30 minut.
Chleb z wyglądu jest podobny do chleba razowego z suszoną śliwką na zakwasie, stąd to samo zdjęcie
Przepis jest prosty i nie powinien sprawiać problemów z wykonaniem. Trzeba tylko pamiętać, że zakwas powinien być aktywny - dokarmiony min. 10 godzin przed pieczeniem. Dotyczy to każdego chleba na zakwasie i każdego rodzaju zakwasu.
Wersja mieszana - zakwas + drożdże powstała w wyniku tego, że wyszło mi zbyt rzadkie ciasto i chleb nie wyrósł. Dlatego dodałam dodatkowe pół szklanki mąki i łyżeczkę drożdży. Szczegóły poniżej
Przepis :
Podany skład i wykonanie jest wersją pełną i ostateczną
Składniki :
2,5 szklanki mąki pszennej typ 650
1 szklanka mąki żytniej typ 2000 drobno mielonej
2 czubate łyżki gęstego zakwasu razowego żytniego
1 i 1/3 szklanki cieplej wody
łyżeczka soli
łyżeczka drożdży instant
100g ( około 13-14 sztuk ) suszonych śliwek wcześniej sparzonych, osuszonych i drobno pokrojonych
Wykonanie :
Mąkę pszenną przesiałam do miski, wsypałam mąkę żytnią i wlałam wodę i całość wymieszałam. ciasto jest raczej luźne.Odstawiłam na 15 minut. Po tym czasie dodałam zakwas, drożdże, sól i śliwki. Krótko wymieszałam tylko do połączenia składników. Odstawiłam łącznie na 30 minut - w połowie tego czasu krótko wyrobiłam.
Długą blaszkę 31x12x8 posmarowałam olejem i przełożyłam ciasto - odstawiłam do wyrastania.
Kiedy ciasto podwoiło objętość wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 210 stopni i piekłam 15 minut, temperaturę zmniejszyłam do 200 stopni i piekłam kolejne 30 minut.
Chleb z wyglądu jest podobny do chleba razowego z suszoną śliwką na zakwasie, stąd to samo zdjęcie
18 czerwca 2014
Chlebki bazyliowe
Pracochłonne, ale warte upieczenia. Aromatyczne, mocno bazyliowe i mięciutkie w środku.
Spodobało mi się to wyzwanie
Pomysł na chleb : moja siostra, która nieustannie wierzy w moje możliwości piekarnicze
Sposób wykonania zaczerpnięty z bloga : http://walkawkuchni.wordpress.com/2014/02/12/zielony-chleb-z-udzialem-szpinaku/
Do zrobienia chlebków potrzebne są : masło czosnkowe, dwie doniczki świeżej bazylii, 2 szklanki mąki pszennej, oliwa, sól, cukier, drożdże, woda i czas, dość dużo czasu.
Masło czosnkowe :
1/3 kostki miękkiego masła, 2 duże ząbki czosnku przeciśniętego przez praskę i łyżeczka suszonej bazylii.
Składniki umieściłam w miseczce i dokładnie wymieszałam.
Gotowe masło czosnkowe powinno być w temperaturze pokojowej
Bazyliowe pesto :
Ja zużyłam liście z jednej doniczki świeżej bazylii i 3 łyżki oleju ( może być oliwa )
Całość wystarczy zmiksować w blenderze.
Ciasto na chlebki podzieliłam na dwa etapy : zaczyn i ciasto właściwe
Zaczyn :
Szklanka lekko upchanych i porwanych na drobne kawałki liści bazylii, szklanka mąki pszennej typ 650, czubata łyżeczka drożdży instant, łyżeczka cukru i 1/2 szklanki ciepłej wody. Całość dobrze wymieszałam i odstawiłam na 45 minut lub do momentu podwojenia objętości. Ciasto jest raczej gęste, ale nie zbite.
Ciasto właściwe :
Do zaczynu dodałam szklankę mąki pszennej typ 650, szczyptę soli, bazyliowe pesto, 2 łyżki oliwy i 1/4 szklanki ciepłej wody. Całość wyrabiałam na blacie, dość długo około 10 - 15 minut. Ciasto jest elastyczne, nie klei się do rąk i da się uformować z niego nawet okrągły bochenek. Odstawiłam na 45 minut w ciepłym miejscu.
* można użyć jednej małej blaszki
Gdy ciasto wyraźnie podwoiło objętość posmarowałam masłem czosnkowym foremki* i przekładałam do nich dość spore kawałki ciasta. Wierzch także posmarowałam masłem czosnkowym i odstawiłam do podwojenia objętość - zajęło to około 30 minut.
Piekłam w temperaturze 180 stopni przez 25 minut
Spodobało mi się to wyzwanie
Pomysł na chleb : moja siostra, która nieustannie wierzy w moje możliwości piekarnicze
Sposób wykonania zaczerpnięty z bloga : http://walkawkuchni.wordpress.com/2014/02/12/zielony-chleb-z-udzialem-szpinaku/
Do zrobienia chlebków potrzebne są : masło czosnkowe, dwie doniczki świeżej bazylii, 2 szklanki mąki pszennej, oliwa, sól, cukier, drożdże, woda i czas, dość dużo czasu.
Masło czosnkowe :
1/3 kostki miękkiego masła, 2 duże ząbki czosnku przeciśniętego przez praskę i łyżeczka suszonej bazylii.
Składniki umieściłam w miseczce i dokładnie wymieszałam.
Gotowe masło czosnkowe powinno być w temperaturze pokojowej
Bazyliowe pesto :
Ja zużyłam liście z jednej doniczki świeżej bazylii i 3 łyżki oleju ( może być oliwa )
Całość wystarczy zmiksować w blenderze.
Ciasto na chlebki podzieliłam na dwa etapy : zaczyn i ciasto właściwe
Zaczyn :
Szklanka lekko upchanych i porwanych na drobne kawałki liści bazylii, szklanka mąki pszennej typ 650, czubata łyżeczka drożdży instant, łyżeczka cukru i 1/2 szklanki ciepłej wody. Całość dobrze wymieszałam i odstawiłam na 45 minut lub do momentu podwojenia objętości. Ciasto jest raczej gęste, ale nie zbite.
Ciasto właściwe :
Do zaczynu dodałam szklankę mąki pszennej typ 650, szczyptę soli, bazyliowe pesto, 2 łyżki oliwy i 1/4 szklanki ciepłej wody. Całość wyrabiałam na blacie, dość długo około 10 - 15 minut. Ciasto jest elastyczne, nie klei się do rąk i da się uformować z niego nawet okrągły bochenek. Odstawiłam na 45 minut w ciepłym miejscu.
* można użyć jednej małej blaszki
Gdy ciasto wyraźnie podwoiło objętość posmarowałam masłem czosnkowym foremki* i przekładałam do nich dość spore kawałki ciasta. Wierzch także posmarowałam masłem czosnkowym i odstawiłam do podwojenia objętość - zajęło to około 30 minut.
Piekłam w temperaturze 180 stopni przez 25 minut
3 czerwca 2014
Mini chlebki pszenno - kukurydziane
Po raz kolejny propozycja dla tych, którzy wolą wypieki drożdżowe.
Właściwie pierwotnie miał być to jeden chleb, ale ciasto wyszło dość luźne, więc pomyślałam o czymś w rodzaju małych chlebków. Przy okazji wykorzystałam małe prostokątne foremki o wymiarach 11,5 x 6, 5 cm, które kupiłam kilka miesięcy temu i rzadko od tamtego czasu używałam. Można wykorzystać do tego przepisu każdych innych foremek lub jednej niedużej blaszki.
Skład jest dość prosty :
1 i 1/3 szklanki mąki pszennej typ 650
1/2 szklanki maki kukurydzianej
łyżeczka drożdży instant
łyżeczka cukru
łyżeczka soli
szklanka kefiru ( można zastąpić maślanką lub jogurtem naturalnym)
1/3 szklanki ciepłej wody
Wykonanie też jest proste :
Jak zawsze mąkę pszenną przesiałam do miski, wsypałam mąkę kukurydzianą, drożdże, cukier, sól, wlałam kefir i wodę. Całość dobrze wymieszałam łyżką i chwilę wyrabiałam w misce ( około minuty ). Przykryłam folia aluminiową i odstawiłam na godzinę. Po tym czasie energicznie przemieszałam łyżką i ponownie odstawiłam na kolejną godzinę. Po upływie czasu posmarowałam małe foremki olejem i przekładałam ciasto - około 1,5 łyżki na foremkę. Ważne, by nie po sam brzeg, bo ciasto jeszcze powinno podwoić objętość.
Foremki postawiłam na dużej blasze i wstawiłam do zimnego piekarnika do wyrastania, bo nie znalazłam dziś żadnego ciepłego miejsce, w którym ciasto mogłoby wyrastać.
Po 2,5 godzinach nagrzałam piekarnik do 200 stopni i piekłam przez 35 minut
Właściwie pierwotnie miał być to jeden chleb, ale ciasto wyszło dość luźne, więc pomyślałam o czymś w rodzaju małych chlebków. Przy okazji wykorzystałam małe prostokątne foremki o wymiarach 11,5 x 6, 5 cm, które kupiłam kilka miesięcy temu i rzadko od tamtego czasu używałam. Można wykorzystać do tego przepisu każdych innych foremek lub jednej niedużej blaszki.
Skład jest dość prosty :
1 i 1/3 szklanki mąki pszennej typ 650
1/2 szklanki maki kukurydzianej
łyżeczka drożdży instant
łyżeczka cukru
łyżeczka soli
szklanka kefiru ( można zastąpić maślanką lub jogurtem naturalnym)
1/3 szklanki ciepłej wody
Wykonanie też jest proste :
Jak zawsze mąkę pszenną przesiałam do miski, wsypałam mąkę kukurydzianą, drożdże, cukier, sól, wlałam kefir i wodę. Całość dobrze wymieszałam łyżką i chwilę wyrabiałam w misce ( około minuty ). Przykryłam folia aluminiową i odstawiłam na godzinę. Po tym czasie energicznie przemieszałam łyżką i ponownie odstawiłam na kolejną godzinę. Po upływie czasu posmarowałam małe foremki olejem i przekładałam ciasto - około 1,5 łyżki na foremkę. Ważne, by nie po sam brzeg, bo ciasto jeszcze powinno podwoić objętość.
Foremki postawiłam na dużej blasze i wstawiłam do zimnego piekarnika do wyrastania, bo nie znalazłam dziś żadnego ciepłego miejsce, w którym ciasto mogłoby wyrastać.
Po 2,5 godzinach nagrzałam piekarnik do 200 stopni i piekłam przez 35 minut
18 maja 2014
Chleb oliwkowy
Ostatnio zaczęłam kupować drożdże instant - nie wymagają robienia rozczynu i można je długo przechowywać i nie martwić się, że się przeterminują zbyt szybko.
Chleb jest dość prosty z wykonaniu, miękki, ale jak przystało na wypiek drożdżowy nie zachowuje zbyt długo świeżości. Skład jest bardzo podobny do ciasta na pizzę - poza tym, że nie ma przypraw i zamiast oleju jest oliwa.
Zużyłam 2 szklanki mąki pszennej typ 650, przesiałam. Wsypałam kolejno po łyżeczce drożdży instant, cukru i soli. Wlałam szklankę ciepłej wody i wymieszałam. Dolałam 2 łyżki oliwy. Ciasto wyszło dość luźne, więc wyrabiałam je przez ok. 5 minut mikserem
( końcówkami spiralnymi ). Odstawiłam na 1 godzinę, a następnie chwilę jeszcze wyrabiałam, uformowałam kulę i włożyłam do naoliwionej miski. Ze względu na konsystencję ciasta można też przełożyć je do małej foremki i takie odstawić pod przykryciem do wyrastania. U mnie chleb wyrastał w chłodnym miejscu ok. 7 godzin, ale pozostawiony w cieple powinien wyrosnąć w przeciągu 1-2 godzin.
Piekłam w temperaturze 220 stopni przez 20 minut, potem w 200 stopniach przez 15 minut
( końcówkami spiralnymi ). Odstawiłam na 1 godzinę, a następnie chwilę jeszcze wyrabiałam, uformowałam kulę i włożyłam do naoliwionej miski. Ze względu na konsystencję ciasta można też przełożyć je do małej foremki i takie odstawić pod przykryciem do wyrastania. U mnie chleb wyrastał w chłodnym miejscu ok. 7 godzin, ale pozostawiony w cieple powinien wyrosnąć w przeciągu 1-2 godzin.
Piekłam w temperaturze 220 stopni przez 20 minut, potem w 200 stopniach przez 15 minut
12 maja 2014
Chleb z suszonymi pomidorami
Historia tego chleba jest taka, że powstał on na prośbę mojej siostry. Wolałam jednak najpierw wypróbować przepis i nie robić go w ciemno, więc wczoraj był dzień eksperymentu. Postanowiłam, że upiekę go na drożdżach. Najpierw się nie udał - chociaż zapach był nieziemski - ale było za dużo dodatków i zapomniałam do ciasta dodać cukier. Chleb nie urósł i nie wyszedł zbyt dobry. Nie poddałam się i wieczorem zrobiłam od początku - tym razem zmniejszyłam ilość dodatków i wsypałam cukier.
Zaczęłam około godziny 22 giej
Ponieważ ja użyłam pomidorów w oliwie - najpierw odsączyłam je - zużyłam 3 dość spore plastry. Po odsączeniu drobno pokroiłam, zachowałam odsączoną oliwę.
Do miski przesiałam 2 szklanki mąki pszennej typ 650, wsypałam łyżeczkę soli, łyżeczkę cukru i łyżeczkę drożdży instant. Dodałam łyżeczkę suszonego oregano ( najlepiej dodać bazylię, ale akurat nie miałam) i pokrojone pomidory. Dolałam 3/4 szklanki ciepłej wody i całość najpierw wymieszałam w misce. Na końcu dolałam pozostałą po odsączeniu pomidorów oliwę i zagniatałam ciasto na blacie. Trwało to ok. 10 minut - ciasto jest raczej luźne i lekko się klei, ale wystarczy oprószyć ręce mąką - można też użyć miksera (mieszadła ze spiralnymi końcówkami). Gdy ciasto było już elastyczne włożyłam do miski i odstawiłam do czasu aż podwoiło objętość. U mnie zajęło to godzinę. Po tym czasie wyjęłam ciasto z miski chwilę wyrobiłam, uformowałam okrągły bochenek i włożyłam go do naoliwionej niedużej miski.
Miskę przykryłam folią aluminiową i wstawiłam do lodówki - ciasto wyrastało około 11 godzin. Sposób wyrastania chleba zależy od Ciebie - jeśli masz czas na zrobienie chleba rano może on wyrastać w cieple ok.1 - 1,5 godziny.
Piekłam w 220 stopniach przez 35 minut
Chleb jest mięciutki, aromatyczny, delikatny
Ponieważ jest to chleb drożdżowy najlepszy będzie w dniu pieczenia i nie utrzyma zbyt długo świeżości
Zaczęłam około godziny 22 giej
Ponieważ ja użyłam pomidorów w oliwie - najpierw odsączyłam je - zużyłam 3 dość spore plastry. Po odsączeniu drobno pokroiłam, zachowałam odsączoną oliwę.
Do miski przesiałam 2 szklanki mąki pszennej typ 650, wsypałam łyżeczkę soli, łyżeczkę cukru i łyżeczkę drożdży instant. Dodałam łyżeczkę suszonego oregano ( najlepiej dodać bazylię, ale akurat nie miałam) i pokrojone pomidory. Dolałam 3/4 szklanki ciepłej wody i całość najpierw wymieszałam w misce. Na końcu dolałam pozostałą po odsączeniu pomidorów oliwę i zagniatałam ciasto na blacie. Trwało to ok. 10 minut - ciasto jest raczej luźne i lekko się klei, ale wystarczy oprószyć ręce mąką - można też użyć miksera (mieszadła ze spiralnymi końcówkami). Gdy ciasto było już elastyczne włożyłam do miski i odstawiłam do czasu aż podwoiło objętość. U mnie zajęło to godzinę. Po tym czasie wyjęłam ciasto z miski chwilę wyrobiłam, uformowałam okrągły bochenek i włożyłam go do naoliwionej niedużej miski.
Miskę przykryłam folią aluminiową i wstawiłam do lodówki - ciasto wyrastało około 11 godzin. Sposób wyrastania chleba zależy od Ciebie - jeśli masz czas na zrobienie chleba rano może on wyrastać w cieple ok.1 - 1,5 godziny.
Piekłam w 220 stopniach przez 35 minut
Chleb jest mięciutki, aromatyczny, delikatny
Ponieważ jest to chleb drożdżowy najlepszy będzie w dniu pieczenia i nie utrzyma zbyt długo świeżości
Subskrybuj:
Posty (Atom)