Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Orkiszowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Orkiszowe. Pokaż wszystkie posty

2 kwietnia 2014

Chleb orkiszowy z pestkami dyni

Tak to już było, ale tym razem jest to wersja ulepszona i jak dla mnie lepsza. Sęk w tym, że po prostu same pestki dyni w chlebie mi nie smakują, więc dodałam otręby pszenne i maślankę. Jak na razie chleb trzyma się dzielnie - trzeci dzień po upieczeniu i da się go zjeść - to jest się czym chwalić.

Na początku było tak : 

Odmierzyłam 1/3 szklanki pestek dyni i podprażyłam je na suchej patelni. Odstawiłam do przestygnięcia.
A dalej to już tak :

Do niedużej miski  przesiałam 2,5 szklanki mąki orkiszowej typ 850, wsypałam 1/2 szklanki otrąb pszennych i dolałam : szklankę maślanki ( zwykłej) i 1/2 szklanki wody - całość wymieszałam i odstawiłam pod przykryciem na 15 minut. Potem dodałam pestki dyni, płaską łyżkę soli i 3 czubate łyżki zakwasu żytniego jasnego. Wszystko wyrobiłam w misce przez ok. 4 minuty. Ciasto jest raczej luźne i klei się do rąk. Całość odstawiłam w ciepłym miejscu na 40 minut ( w połowie tego czasu krótko wyrobiłam - 30 sek.) Po tym czasie przełożyłam ciasto do blaszki 31x11x8 wysmarowanej olejem i odstawiłam przykryte folią aluminiową na noc - wyrastanie u mnie 7 godzin.
Rano piekłam 40 minut w temperaturze 220 stopni.

A tak się to skończyło!




27 marca 2014

Chlebek orkiszowy z pestkami dyni

Do tego chleba tak, jak i do poprzedniego zbierałam się dość długo. Jednak w przypadku tego wypieku jestem trochę rozczarowana, bo czegoś mi w nim brakuje. Chlebek jest bardzo chrupiący, prażone pestki dyni dodają smaku, na drugi dzień po upieczeniu jest również świeży, ale to nie jest mój faworyt. Nie skreślam go jednak z listy moich przepisów i myślę, że jeszcze pokombinuję, co by w nim zmienić. Na razie podaję przepis podstawowy, być  może Tobie takie połączenie posmakuje.

Zaczęłam około godziny 22 - giej. Do miski przesiałam 2 szklanki mąki orkiszowej typ 850 i dolałam 240 ml ciepłej wody - wymieszałam całość i odstawiłam na 20 minut. W tym czasie na suchej patelni uprażyłam 1/2 szklanki pestek dyni - pestki strzelają jak popcorn. Po 20 minutach dodałam 1/2 łyżki soli, 2 czubate łyżki gęstego zakwasu i wystudzone pestki dyni. Całość wyrobiłam w misce przez 5 minut - ręcznie. Wyrabiałam krótko z uwagi na obecność zakwasu razowego. Ciasto jest dość luźne i trochę się klei. Miskę przykryłam ściereczką i odstawiłam łącznie na 40 minut - w połowie tego czasu wyrobiłam jeszcze raz ciasto przez 2 minuty. Następnie nasmarowałam olejem małą keksówkę 25x11x7 i przełożyłam do niej ciasto, przykryłam folią aluminiową i odstawiłam na noc do wyrastania. Po 7 godzinach chleb wylądował w piekarniku na 45 minut i piekł się w temperaturze 220 stopni.






9 marca 2014

Orkiszowy na kefirze

Pomysł na ten chleb powstał trochę przymusowo, bo kończył mi się termin przydatności kefiru i nie wiedziałam do czego go zużyć. Ponieważ miałam już wyjęty zakwas razowy pomyślałam o razowym chlebie z dodatkiem kefiru. Obawiałam się tylko, że wyjdzie za kwaśny w smaku, ale tak się nie stało. Jak dla mnie jednak mógłby być bardziej słony, ale to już kwestia gustu. Moje ciasto chlebowe wyrastało przez noc - spodobał mi się ten sposób, bo rano wstaję i tylko wstawiam do piekarnika. Niestety ten sposób pewnie przestanie być dobry latem, ale póki co trzeba korzystać.
Jak zrobić ten chleb ? Ja zaczęłam wieczorem około godziny 22-giej. Do dużej miski przesiałam 3 szklanki mąki orkiszowej typ 850, dolałam 3/4 szklanki kefiru i 1/2 szklanki wody - całość wymieszałam i odstawiłam pod przykryciem na 15 minut. Po tym czasie dodałam łyżkę soli i szklankę zakwasu razowego żytniego ( konsystencji jogurtu greckiego - czyli dość gęstego) -  ciasto jest luźne i klejące, ale nie należy dodawać więcej mąki. Całość wyrobiłam w misce krótko, do połączenia składników - można to zrobić mikserem - ciasto dość szybko zaczęło odstawać od brzegów miski.  Przykryłam ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce na 20 minut, następnie chwilę wyrobiłam i ponownie odstawiłam całość na 20 minut w cieple. Po tym czasie nasmarowałam olejem blaszkę o wymiarach 31x12x8 i wysypałam otrębami pszennymi. U Ciebie mogą być inne dowolne lub możesz je pominąć. Przełożyłam ciasto do blaszki, przykryłam ściereczką i odstawiłam na noc do wyrastania - zajęło to około 8 godzin. Rano wierzch chleba posmarowałam cienką warstwą oleju i posypałam otrębami, wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 240 stopni i piekłam 10 minut, zmniejszyłam temperaturę do 220 i piekłam jeszcze 25 minut.






Chlebek jest bardzo prosty w wykonaniu.
Jak nie masz kefiru możesz użyć maślanki lub jogurtu naturalnego

7 marca 2014

Chleb orkiszowy z prażonym słonecznikiem

Chleb ten powstał spontanicznie, ale efekt jak dla mnie jest całkiem dobry. Podprażony słonecznik jest bardziej wyrazisty w smaku i bardziej chrupiący.
Ciasto zrobiłam  wieczorem i pozostawiłam do wyrastania na noc.

Składniki na jeden duży bochen :

3 szklanki mąki orkiszowej typ 850
3 łyżki ziaren słonecznika
1/2 szklanki zmielonego siemienia lnianego
310 ml wody
łyżka soli
1/2 łyżki cukru
4 łyżki zakwasu pszennego ( konsystencji gęstej śmietany)

Zaczęłam od uprażenia ziaren słonecznika na suchej patelni. Mieszałam, żeby się nie przypaliły i równomiernie uprażyły - jak już zrobiły się brązowe odstawiłam do wystudzenia. Następnie przesiałam mąkę do miski, dosypałam siemię lniane - wymieszałam. Wodę podgrzałam i dolałam do miski - wymieszałam do połączenia składników. Całość odstawiłam na 15 minut. Po tym czasie dodałam sól, cukier, ziarna słonecznika i zakwas. Wyrabiałam w misce i zajęło mi to ok. 10 minut - ciasto jest zwarte, gęste i się klei, więc można je wymieszać mikserem. Przykryłam i odstawiłam na 30 minut. Po tym czasie chwilę wyrobiłam i ponownie odstawiłam na 30 minut. Ponieważ konsystencja ciasta pozwalała na uformowanie okrągłego bochenka ciasto przełożyłam do wysmarowanej olejem niedużej miski - żeby ciasto rosło w górę, a nie na boki - przykryłam ściereczką i pozostawiłam na noc w ciepłym miejscu. U mnie wyrastało 8,5 godziny.
O 8 rano nagrzałam piekarnik do 240 stopni i w tej temperaturze piekłam przez 10 minut, a kolejne 20 minut w 220.



23 lutego 2014

Razowy chleb orkiszowy na zakwasie

Piekłam ten chleb dwa razy, ale za pierwszym razem nie spisałam proporcji, wiec upiekłam go ponownie.  Odmierzyłam 2,5 szklanki mąki orkiszowej typ 850 i przesiałam do miski. Dosypałam 3/4 szklanki otrąb pszennych - wymieszałam. Do szklanki włożyłam 3 łyżki jogurtu greckiego i dolałam wody tyle, że w sumie płynu wyszła szklanka. Rozmieszałam jogurt z wodą i dolałam do mąki. Okazało się że płynu jest za mało, więc dolałam jeszcze 1/4 szklanki wody i krótko wymieszałam. Ciasto jest klejące, ale dość gęste. Przykryłam miskę i odstawiłam na 15 minut. Po tym czasie dodałam łyżkę soli i 2 łyżki zakwasu. Wyrabiałam w misce ok. 3 minuty. Ciasto bardzo szybko zaczęło odstawać od brzegów naczynia. Pomimo, że ciasto się kleiło nie dosypywałam mąki - tak ma być. Przykryłam miskę i odstawiłam na 20 minut. Następnie chwilę wyrobiłam i ponownie odstawiłam na 20 minut. Po tym czasie wysmarowałam olejem keksówkę ( 31x12x8) i przełożyłam ciasto. Możesz też włożyć do koszyka do wyrastania chleba. Mój chleb wyrastał 3,5 godziny, ale czas wyrastania nie jest jednakowy, więc u Ciebie może to być krócej lub dłużej. Ważne, by ciasto zwiększyło swoją objętość. Piekłam w temperaturze 250 stopni przez pierwsze 10 minut i kolejne 30 minut w 210. W środku chleb jest miękki, lekko wilgotny, ma ładny zapach. Przed pieczeniem posmarowałam wierzch olejem - skórka wyszła bardziej chrupiąca. Efekt wizualny może nie jest najlepszy, ale fakt, że na przyjęciu imieninowym smakował rodzinie i sąsiadom przemawia za jego upieczeniem. Dla mnie najważniejsze jest, że mojemu mężowi smakował i z pewnością będzie to jeden z moich ulubionych chlebów razowych.




15 lutego 2014

Bułki orkiszowe na jogurcie

Upiekłam te bułki pierwszy raz i wyszły całkiem dobre. Miękkie, w smaku dobre, delikatne. Z tego przepisu wyszło mi 10 niedużych bułek

Najpierw zrobiłam rozczyn z 10 g. drożdży, łyżki miodu i 1/2 szklanki ciepłej wody - drożdże roztarłam z miodem i dolałam wodę, całość wymieszałam i odstawiłam na 15 minut. Odmierzyłam 1 i 1/2 szklanki mąki orkiszowej typ 850 i szklankę mąki pszennej typ 500, przesiałam do miski, włożyłam 1/3 kostki miękkiego masła i wyrobiłam jak kruszonkę. kolejno dodałam 2 łyżki jogurtu greckiego * , małe jajko i sól. Rozczyn dolewałam stopniowo i zużyłam ok. 1/3 szklanki. Wyrobiłam elastyczne ciasto choć trochę się kleiło, ale podsypywałam blat mąką. Odstawiłam pod przykryciem w cieple do wyrastania na godzinę . Po tym czasie ciasto odgazowałam - wbijając w nie pięść - i odkrajałam nieduże kawałki, z których formowałam kulki. Ułożyłam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w sporych odstępach i odstawiłam do ponownego wyrastania - bułki powinny podwoić objętość. Przed pieczeniem posmarowałam mlekiem ( możesz posmarować też rozmąconym jajkiem - będą bardziej błyszczące). Piekłam 30 minut w temperaturze 200 stopni **

* można użyć jogurtu naturalnego
** czas pieczenia zależy też od piekarnika, najlepiej piec do momentu aż bułki się zrumienią













Chleb pszenno - orkiszowy na dwa sposoby

Chleb jest bardzo prosty do wykonania i zajmuje niewiele czasu. Piekłam go już wcześniej, więc podaję dwa przepisy. Sprawdź, który Tobie bardziej smakuje

Propozycja pierwsza:

Trzy szklanki mąki pszennej typ 750 i  szklankę mąki orkiszowej typ 850 przesiałam do miski, dolałam 460 ml wody - wymieszałam i odstawiłam pod przykryciem na 20 minut. Dodałam łyżkę soli, 2 łyżki miodu i 2/3 szklanki zakwasu żytniego razowego. Wyrobiłam mikserem ( można też ręcznie) kilka minut. Przykryłam i odstawiłam na 30 minut. Po tym czasie chwilę ciasto wyrobiłam w misce i odstawiłam na kolejne 30 minut. Po tym czasie przełożyłam do natłuszczonej keksówki ( 31x12x8), przykryłam ściereczka i odstawiłam do wyrastania - u mnie to trwało 7 godzin ( czas jest zależny od temp. otoczenia, w jakim wyrasta ciasto).
Piekłam w temp. 240 stopni przez 10 minut, zmniejszyłam do 220 i piekłam kolejne 10 minut i kolejne 30 minut w 200 stopniach.
Proporcje są dobre, ciasto wyrosło, ale miąższ wyszedł dość zbity i smak jak dla mnie bez rewelacji.


Propozycja druga: według mnie lepsza

Tym razem dałam 2 szklanki mąki pszennej typ 650 i szklankę mąki orkiszowej typ 850, przesiałam do miski, odmierzyłam 350 ml wody, podgrzałam i dolewałam stopniowo do mąk. Wymieszałam całość - ciasto wyszło luźne i klejące. Odstawiłam przykryte ściereczką na 25 minut. Po tym czasie dodałam płaską łyżkę soli i 1/2 szklanki zakwasu pszennego - zmiksowałam do momentu aż ciasto zaczęło odstawać od brzegów miski. Przykryłam i ponownie odstawiłam. Po 20 minutach chwilę wyrobiłam i odczekałam kolejne 20 minut. Keksówkę wysmarowałam olejem, zanim przełożyłam  - ponownie wyrobiłam - przełożyłam do blaszki. Rosło podobnie jak wyżej wspomniany chleb, ale piekłam 10 minut w temperaturze 250 stopni, a kolejne 20 minut w 210 i jeszcze 10 minut w 200. 
Proporcje też są dobre, ale smak mi bardziej odpowiada. W środku miękki.